Strach przed tym, co nas czeka i perspektywa zostawienia wszystkiego, co osiągnęliśmy w starym miejscu za sobą, są bolesne. Rozstajemy się ze znajomymi, miejscem pracy, czasami z rodziną i wiemy, że w nowym miejscu wszystko zacznie się od nowa, będziemy musieli poszukać sobie nowych znajomych, nowych ulubionych lokali, a nawet nowego oddziału banku, do którego będziemy się zwracać w razie problemów. Mamy masę różnych zmartwień, ale musimy też pamiętać, że przed nami będą nowe możliwości. Każda zmiana może wyjść nam na dobre, tylko nie możemy się ograniczać naszym myśleniem.

Rzeczy, którymi na co dzień się otaczamy, będą musiały w pewnej części nas opuścić. Jeśli wynosimy się od rodziców na swoje, wiele z naszych zabawek, starych ubrań czy zeszytów zostanie w naszym starym pokoju, ale jeśli zmieniamy nasze dorosłe lokum, to większość z takich rzeczy musimy wyrzucić, sprzedać albo rozdać. Rozstanie się z tym, co zgromadziliśmy całe nasze życie to dodatkowa trudność. Uświadamiamy sobie, jak nieważne było to, na co wydawaliśmy pieniądze i jak wiele mogliśmy zaoszczędzić. Nie powinniśmy się jednak tym przejmować tylko przypilnować, żeby w przyszłości nie popełniać tych samych błędów.

Nie chodzi tylko o pieniądze, które płacimy firmie przeprowadzkowej albo naszym znajomym za pomoc w przewiezieniu naszych rzeczy. Chodzi też o stres, problemy logistyczne i pilnowanie rzeczy w tym czasie. W końcu kiedy mamy więcej rzeczy, to cały proces może trwać nawet kilka dni, a naszymi rzeczami ktoś musi się zająć. No i całość powinniśmy zaprojektować tak, żeby jak najmniej się najeździć i stracić jak najmniej pieniędzy. Sami możemy sobie z tym nie poradzić, a jeśli to nasza pierwsza samodzielna przeprowadzka, to na pewno popełnimy sporo błędów. Nie ma się jednak co zniechęcać, w końcu trening czyni mistrza.